Nie istnieje jeden akt prawny nakazujący stosowanie zrównoważonego rozwoju w budownictwie. Są jednak normy dotyczące nie tylko tej gałęzi gospodarki, które należy respektować, jeżeli chcemy mówić o zielonym budownictwie czy ekobudowlach.
Podstawową normą dla zrównoważonego budownictwa jest ISO 14001. Polska wersja, wydana przez Polski Komitet Normalizacyjny, pochodzi z 2005 r. i ma oznaczenie PN-EN ISO 14001:2005. jest to norma pozwalająca budować System zarządzania środowiskowego w oparciu o tzw. podejście procesowe.
Najważniejsze jest w niej uwzględnienie doskonalenia działania danej organizacji (np. dewelopera) w oparciu o założenia tzw. cyklu Deminga (PDCA). Cykl ten to cztery etapy działania: plan – planuj, do – wykonaj, check – sprawdź, act – działaj. W budownictwie oznacza to po prostu, że proekologiczne działania powinny być prowadzone od samego początku – czyli od etapu planowania (czytaj: założeń do projektu), a myśl prośrodowiskowa powinna towarzyszyć działaniu na każdym kolejnym etapie (projekt architektoniczny, budowa, odbiór techniczny, przekazanie użytkownikom, wreszcie użytkowanie zgodne z założeniami ekologiczności).
Zanim powstanie projekt
Etap przed projektem to uzgodnienie ekologicznych wymogów inwestycji z architektami, którzy powinni od początku zakładać ich spełnianie i przewidzieć także środowiskowe skutki wyboru każdego rozwiązania. Czy posadowienie budynku na działce będzie pomagać w oszczędzaniu energii już podczas jego normalnego użytkowania dzięki maksymalnemu nasłonecznieniu w miesiącach zimowych? Czy wybrane materiały zapewnią energooszczędność? Czy mogą to być materiały z recyklingu bądź przynajmniej wykorzystujące częściowo odzyskiwane odpady na etapie ich produkcji? Czy jest gwarancja, że ich pozyskiwanie nie będzie się wiązać z pozostawieniem zbyt wielkiego śladu węglowego (liczy się zarówno produkcja, jak i transport)? Czy budować własną oczyszczalnię ścieków? A może zaplanować baterie słoneczne?
Na te pytania projektanci powinni znaleźć odpowiedzi wraz z inwestorem, do którego oczywiście należy decyzja, czy działanie proekologiczne jest dla niego priorytetem. I to nie koniec pytań, będą pojawiać się coraz to nowe. Istnieją już także specjalistyczne biura konsultingowe, które pomogą (choć oczywiście wiąże się to z dodatkowymi kosztami) dobrać rozwiązania technologiczne dla konkretnego obiektu.
Niestety, czasami będzie to wybór mniejszego zła (nie da się uniknąć niekorzystnego wpływu inwestycji na środowisko, już choćby dlatego, budynek zawsze będzie mniej naturalny niż np. łęgi, ale zasada zrównoważonego rozwoju mówi o minimalizowaniu szkód i ich rekompensowaniu, a nie unikaniu rozwoju w ogóle).
Dobór materiałów
Przy szacowaniu wpływu na środowisko każdego z materiałów należy wziąć pod uwagę zarówno zużycie energii pierwotnej, poziom emisji do atmosfery gazów cieplarnianych zarówno podczas ich produkcji, jak i wpływ na emisję podczas użytkowania budynku oraz ewentualne zakwaszanie wód podczas produkcji.
Obecne na rynku materiały – niekoniecznie te powstałe specjalnie z myślą o działaniach prośrodowiskowych – pozwalają na stworzenie budynku energooszczędnego. Rzecz w tym, by przewidzieć optymalne źródła energii, a do tego właściwą izolację i wentylację, która potem pozwoli użytkownikom na oszczędności na ogrzewaniu, nie przyczyniając się nadto do zużycia paliw kopalnych i emisji gazów cieplarnianych. Wybór źródła energii cieplnej zależy od dostępności mediów, jednak najważniejsze jest, by przeprowadzić analizę cieplną obiektu. Jeśli np. zamontujemy zbyt duży kocioł, nie będziemy potem wykorzystywać w pełni jego możliwości. Oprócz tego bierzemy pod uwagę izolację, rodzaj podłóg, stolarkę drzwi i okien, która powinna mieć jak najniższy współczynnik przenikania ciepła U, szyb, a nawet bram wjazdowych.
Ważne, by wybór konkretnych materiałów (czy to w przypadku budownictwa mieszkaniowego, czy komercyjnego) nie był podyktowany jedynie ich ceną. Ponieważ inwestycja jest obliczona przynajmniej na dziesięciolecia użytkowania, trzeba pamiętać o trwałości np. właściwości termoizolacyjnych. I przy planowaniu kosztów uwzględnić odpowiednio długi czas amortyzacji.
Przy wyborze (na etapie projektowania) istotne powinny być informacje o sposobie produkcji materiału, wykorzystaniu lokalnych surowców (sprawa śladu węglowego), ewentualnym przedłużeniu przez producenta żywotności jego produktu.
Małe szkody na budowie
Sama budowa również może być bardziej lub mniej obciążająca dla środowiska naturalnego. Pewne wymogi (np. postępowanie z odpadami) narzuca prawo. Inne to kwestia odpowiedzialności inwestora i wykonawcy.
Niezależnie od tego, czy chodzi o dom jednorodzinny, czy o wielki biurowiec, należy dokładnie rozplanować sam plac budowy. A na nim wyznaczyć miejsca na składowanie materiałów i odpadów, wybranej warstwy gleby (humus). Przy właściwej organizacji (m.in. odpowiednim wyznaczeniu miejsc postojowych, kierunków jazdy, usytuowaniu niezbędnych urządzeń) minimalizujemy straty środowiska na może niewielką, ale zawsze istotną skalę.
Możemy np. uniknąć konieczności wycinki drzew, które rosną na działce, co nie tylko pozwoli nie szpecić okolicy placu budowy (miejmy wzgląd na sąsiadów) czy nie pozbywać się naturalnego neutralizatora CO2, jakim jest każda roślina, ale też zmniejszyć choćby odrobinę koszty urządzenia terenu już po zakończeniu budowy i pomoże uzyskać bardziej przyjazny wizerunek naszego biurowca przy oferowaniu powierzchni ewentualnym wynajmującym. Trzeba pamiętać o tym, że na wycinkę drzew starszych niż pięć lat konieczne jest zezwolenie.
Niedopuszczalne jest, by do gleby miały szansę przedostać się np. wypłukiwane przez deszcz substancje sztuczne, chemikalia (zabezpieczenie może przyjąć formę wiaty).
Etap sprawdzania nie zaczyna się po zakończeniu budowy. Jakość izolacji i stolarki otworowej warto sprawdzić już wcześniej, a są już po temu właściwe nowoczesne technologie (np. badanie termowizyjne). Dzięki temu nie będzie potrzebne niszczenie efektów już wykonanych prac w gotowym lub niemal gotowym do odbioru budynku.
Po zakończeniu budowy powinniśmy otrzymać certyfikat energetyczny, który określa energochłonność budynku. Od 1 stycznia 2009 r. prawo wymaga uzyskania świadectwa charakterystyki energetycznej, czyli wspomnianego certyfikatu, przez każdy budynek, lokal mieszkalny i użytkowy. Świadectwo to należy dołączyć do wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie lub zawiadomienia o zakończeniu budowy.
Budynki zrównoważone a użytkownicy
Zuzanna Paciorkiewicz, associate director, property management business space, DTZ
Problematyka zrównoważonego budownictwa powinna być rozpatrywana w trzech najistotniejszych wymiarach, wynikających z koncepcji rozwoju zrównoważonego:
● ekologicznym, czyli uwzględniającym wpływ, jaki nieruchomości mają na środowisko naturalne;
● ekonomicznym, czyli związanym z kosztami inwestycji czy też kosztami utrzymania budynku, co automatycznie przenosi się na koszty najmu znajdującej się w nim powierzchni;
● społecznym, obejmującym między innymi kwestie ergonomii, wpływu na postawy i zdrowie użytkowników nieruchomości i innych osób obecnych na obszarze, na który budynek oddziałuje.
W polskich warunkach kwestie zielonych budynków rozpatrywane są głównie przez pryzmat ekonomiczny, a więc przez koszty inwestycji (również najmu) lub wizerunkowy (głównie międzynarodowe firmy, dla których bycie ekologicznym i zminimalizowanie wpływu na środowisko jest kluczowym elementem tożsamości i polityki komunikacyjnej).
Polski rynek będzie się jednak zmieniał i podążał za światowymi trendami wraz ze zmianami społecznymi i wzrostem świadomości ekologicznej wśród społeczeństwa oraz zmianami prawnymi (a także technologicznymi). Według unijnego prawa od 2021 roku wszystkie nowe budynki będą musiały zużywać zdecydowanie mniej energii. Zakłada się również w bilansie energetycznym kraju, że większość zużywanej energii powinna pochodzić ze źródeł odnawialnych. Ma to ogromne znaczenie, zważywszy na fakt, że użytkowanie budynków pochłania około 40 proc. ogólnie produkowanej energii. Zastosowanie nowoczesnych rozwiązań w budynkach pozwala znacznie ograniczyć ich zapotrzebowanie na energię, a przez to znacznie ograniczyć koszty ich użytkowania (koszty energii to ponad 30 proc. ogólnych kosztów eksploatacji budynków komercyjnych).
Aby zmiany te mogły postępować szybciej, konieczne jest wdrożenie określonych rozwiązań: zachęt ze strony ustawodawcy promujących ekologiczne rozwiązania (w przypadku deweloperów, najemców powierzchni komercyjnych i inwestorów), ponieważ obecnie koszty budowy „zrównoważonego” obiektu mogą być nawet o blisko 10 proc. wyższe od kosztów budowy standardowej nieruchomości. Konieczny jest także dalszy wzrost świadomości społecznej, gdyż to czy faktycznie wykorzystywany jest potencjał ekologiczny nieruchomości, w wielu przypadkach zależy głównie od użytkowników nieruchomości.
Źródło: gazetaprawna.pl