Pierwszy dzień obrad rozpoczętego wczoraj III Forum Gospodarczego Aglomeracji Poznańskiej miał przybliżyć przedsiębiorców, naukowców i samorządowców do stworzenia spójnej wizji rozwoju miasta i gmin ościennych. Prezentacje przedstawicieli różnych instytucji – od ośrodków badawczych po koordynatorów planu metropolitalnego Barcelony pozwoliły wskazać także na zagrożenia, które niesie ze sobą nieokiełznany rozwój, a także sposoby ich uniknięcia. Dla większości uczestników forum nie ulegało wątpliwości, że aglomeracja poznańska już w tej chwili jest bytem realnym. Dyskusyjna była raczej jej pozycja w kraju i za granicą.
– Dążymy do tego, by Poznań w Polsce, podobnie jak Barcelona w Hiszpanii, był drugim po stolicy ośrodkiem w kraju – mówił Andrzej Głowacki, prezes poznańskiej firmy konsultingowej DGA. – I rozwój ekonomiczny, i położenie, i zaplecze naukowe nas do tego predystynuje.
Według Ryszarda Grobelnego ten cel już został osiągnięty. Jego zdaniem dla aglomeracji poznańskiej przyszła pora, by zaistnieć na świecie. – Teraz myślimy o lidze europejskiej – powiedział. – Chcemy, aby Poznań znalazł się na liście 30-40 najbardziej znaczących aglomeracji Europy. Nasze atuty to nie tylko biznes, ale i nauka. Wielkopolski Klaster Informatyczny liczy już obecnie 60 podmiotów. Wraz z jego członkami przygotowujemy między innymi kartę aglomeracyjną, niepodobną do tych, które mają inne miasta. Jesteśmy pewni, że lepszą. Podstawowe wyzwania, jakie przed nami stoją, to zatrzymanie kadr i zachowanie przewagi konkurencyjnej aglomeracji poznańskiej nad innymi. Aby zrealizować te cele, musimy zadbać, by istniały atrakcyjne miejsca pracy, a także aby w Poznaniu i okolicach po prostu dobrze się żyło.
Ambicją aglomeracji jest powtórzenie drogi Barcelony. Jest ona obecnie wymieniana w światowych rankingach na czwartym miejscu wśród aglomeracji Europy.
Barcelona, która jest przykładem wcielonej z sukcesem w życie strategii rozwojowej, postawiła z jednej strony na położenie geograficzne nad Morzem Śródziemnym, z drugiej na biznes – usługi, w których obecnie pracuje 80 proc. zatrudnionych w aglomeracji. Podstawowe kierunki rozwoju gospodarczego aglomeracji skupiającej 36 miejscowości, w których mieszkają 3 miliony ludzi, to z jednej strony innowacyjność, czyli przyciąganie takich branż jak przemysł biomedyczny, technologie informacyjne i multimedialne, z drugiej – odwołanie się do utrwalonej w Katalonii tradycji. Tę reprezentuje branża turystyczna i przemysł tekstylny.